"P" jak papa...
Data dodania: 2012-12-17
Człowiek jednak nie może niczego być pewien, nie moża planować zbyt dokładnie, ponieważ zawsze pozostaje element niewiadomej - połowa grudnia, jeszcze kilka dni temu towarzyszył nam siarczysty mróz i zalegający wszędzie biały puch, a tu zaskakująca zmiana, w poniedziałek ocieplenie, mamy 5 stopni powyżej zera. Pan Tadeusz postanowił wykorzystać nadarzającą się okazję i rozpocząć układanie/ zgrzewanie papy na dachu. Fajnie byłoby skończyć te prace w tym roku (oj mało realne...), w styczniu może zaczęlibyśmy walkę z dachówką? Mamy wszystko gotowe, dachówkę, rynny, drewno i dekarza...